piątek, 17 sierpnia 2012

And one for John Thornton



I don't remember when I was listen to this song.
Kajagoogoo - White Feathers



2 komentarze:

kofika pisze...

Spojrzałam i klimat opisywanego „Thornton’s Walk” powrócił. Jego 1. etap opisałam słowami i dosłownie dotykałam dłońmi jego pięknych, słyszanych nut, a ty ostatecznie pomalowałaś go właściwym kolorem tej męki Johna. Intensywny kolor intensywnej udręki, coraz bliższej naszym oczom w każdym okienku kadru. Tak to odczułam, Joniu.
„Poniesiesz mnie ze sobą wszędzie. W moim krajobrazie będziesz mnie niósł...” – pomyślałaby Margaret, gdyby tylko wtedy wiedziała. Dziękuję, Joniu.

Jonia's cut pisze...

Miałam Johna zrobić w tym samym klimacie co Margaret, ale przeszłam na pomarańcze i fiolety zamiast na róż i błękit. Chciałabym jeszcze coś zrobić z Johnem, na razie eksperymentuję, aż będzie coś odpowiedniego :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...