tag:blogger.com,1999:blog-6928494998555727263.post8849009417469802917..comments2023-05-15T16:37:06.433+01:00Comments on Jonia's cut: Richard Armitage not a CAT person?Jonia's cuthttp://www.blogger.com/profile/03400309396286507095noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-6928494998555727263.post-91085860436424271032013-10-22T23:58:23.088+01:002013-10-22T23:58:23.088+01:00Hej Kofika. Uwielbiam czytać Twoje komentarze i ja...Hej Kofika. Uwielbiam czytać Twoje komentarze i jak zwykle powtórzę, że czekam na specjalny Kofikowy blog, bo Twoje przemyślenia nie mogą zginać w natłoku internetowych informacji.<br />A Rysiek nie powinien być taki na bakier z kotami, w końcu jest spod znaku lwa ;DJonia's cuthttps://www.blogger.com/profile/03400309396286507095noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6928494998555727263.post-90186209491741286062013-10-08T16:49:25.282+01:002013-10-08T16:49:25.282+01:00Trzeba by właściwie zrobić niewinnego psikota, czy...Trzeba by właściwie zrobić niewinnego psikota, czyli psikusa, Joniu. Użyję więc właściwego komplementu (!) i zmienię pewien bardzo znany tytuł, aby pasował akurat do tej całej przeszłej wrzawki. Richard jest więc psubratem zapamiętale tańczącym nie z wilkami, a z kotami właśnie. Trudno być jednak psubratem doskonałym, kiedy się przecież nie ma psa. Idealnych ideałów jednak już na pewno nie ma. Jest za to i od czasu do czasu pobędzie jeszcze sporo kociokwiku w tej naszej sforze. I tu pies pogrzebany, gdzie kot oczami świeci, bo w ciemności sobie patrzy. <br />Nie zaszkodzi takie wspólne, choć po czasie – hau i miau/ miau i hau! (czyli po ludzku i tu: – Na razie!) <br />kofikahttps://www.blogger.com/profile/05223035614216841660noreply@blogger.com